Archiwum kategorii: Bez kategorii

Spotkanie z O. prof dr hab. Bogusławem Kochaniewiczem OP

Zapraszam na spotkanie z O.prof dr hab. Bogusławem Kochaniewiczem OP pt. „Maryjna droga do świętości Prymasa Stefana Wyszyńskiego”, które odbędzie się 22 maja godz. 17:00 w sali konferencyjnej Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Poznaniu ul. Bóżnicza 15/8.

 

Ojciec prof. dr hab. Bogusław Kochaniewicz urodził się 27 marca 1960 roku w Słupsku. Po ukończeniu studiów z muzykologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego. W 1990 roku złożył śluby wieczyste, a rok później przyjął święcenia kapłańskie.

W roku 1998 obronił pracę doktorską, a w  2005 roku uzyskał stopień naukowy doktora habilitowanego nauk teologicznych (nadany przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie) na podstawie pracy: „Zaśnięcie i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny w pismach dominikanów XIII wieku”. W 2014 roku prezydent Bronisław Komorowski nadał mu tytuł profesora zwyczajnego. W 2022 otrzymał tytuł Mistrza Świętej Teologii, najwyższy honorowy tytuł naukowy przyznawany w Zakonie Dominikańskim. Aktualnie w Polsce może się nim poszczycić jeszcze dwóch ojców: Jacek Salij OP i Jan Andrzej Kłoczowski.

Jest członkiem Papieskiej Międzynarodowej Akademii Maryjnej, Stowarzyszenia Teologów Fundamentalnych w Polsce, Towarzystwa Teologów Dogmatycznych, Polskiego Towarzystwa Mariologicznego.

Główne dziedziny badawcze o. prof. Kochaniewicza obejmują: mariologię, antropologię teologiczną i teologię fundamentalną.

Ważniejsze publikacje O. profesora Kochaniewicza

 

  • Wybrane zagadnienia z mariologii Jana Pawła II (2007)
  • Średniowieczni dominikanie o Matce Bożej: wybrane zagadnienia (2008)
  • O duchowości maryjnej dzisiaj (2009)
  • Teologia między Wschodem a Zachodem: wybrane kwestie doktrynalne w kazaniach św. Piotra Chryzologa (2012)

 

W Wolsztynie o polityce w Kościele i o Kościele w polityce

W Wolsztynie o polityce w Kościele i o Kościele w polityce.

Czy Kościół powinien aktywnie wejść w politykę, wspierać konkretną partię polityczną, czy raczej dokonać aktu świadomej rezygnacji z możliwości, jaką zapewnia mu demokracja. Czy może powinien pogodzić się z różnorodnością wyborów politycznych swoich wiernych; wystrzegać identyfikacji z jedną opcją, podejmując wysiłek współpracy z różnymi środowiskami, poszerzając tym samym zakres swego duchowego oddziaływania..?

 

Nad tak postawionymi pytaniami pochylili się uczestnicy debaty, jaka z inicjatywy Stowarzyszenia miała miejsce w dniu 5 czerwca br. w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego w Wolsztynie. Do moderacji tej debaty zaproszono tym razem dr Monikę Białkowską – publicystkę ,,Przewodnika Katolickiego” i współpracowniczkę ,,Więzi”, laureatkę Nagrody Dziennikarskiej ,,Ślad” im. bp. Jana Chrapka, autorkę takich książek jak  m.in. ,,Sukienka ze spadochronu”, czy ,,Nawet jeśli umrę w drodze – twarzą w twarz z uchodźcami”.

Dziś często formułowany jest zarzut jakoby Kościół mieszał się do polityki, gdy tymczasem na przykład profesor Michał Gierycz – politolog z UKSW twierdzi, że Kościół jest wręcz niezbędny do uprawiania polityki. Oczywiście nie tej tzw. ,,małej polityki”, czyli partyjnej, stronniczej, przed którą przestrzega sam papież Franciszek. Polityka bowiem w rozumieniu Kościoła i jego społecznego nauczania jest definiowana, jako „roztropna troska o dobro wspólne” – czyli jako twórcza obecność w polskiej przestrzeni publicznej, jako realizacja tzw. ,,ewangelii społecznej”.

Pytanie tylko jak tę polityczność rozumieć? Dzisiaj Kościół w Polsce skupiając się na takich tematach jak aborcja, gender i in vitro, proponuje nam swoistą ,,biopolitykę”, a tymczasem religijna polityczność jest znacznie bogatsza: od gospodarki począwszy, przez ekologię, po sprawy społeczne. Przekonaliśmy się o tym choćby w trakcie czerwcowej debaty o zadaniach Kościoła w zakresie ekologii, rozważając teologiczno – biblijne jej podstawy.

Chociaż ta obecność Kościoła w tak rozumianej polityce, wydaje się być niezbywalna, to nierzadko napotyka opór nawet niektórych katolików, argumentujących, że państwo i sprawy wiary, powinny zostać ściśle rozdzielone. Statystyki podają, że 82 procent Polaków uważa, że Kościół powinien zachować neutralność wobec polityki. Kiedy jednak mówimy o zaangażowaniu Kościoła w polityczne gry, to mamy na myśli głównie przejawy tzw. ,,konkubinatu państwowo – kościelnego”, zwanego też ,,sojuszem ołtarza z tronem”.

Wymusza to pytanie o to, jaką właściwie Kościół ma alternatywę: czy skorzystać z pełni swoich praw i wejść aktywnie w polityczną debatę, wspierać konkretne partie, czy dokonać aktu świadomej rezygnacji z pełni możliwości, które zapewnia mu demokracja; czy po postu pogodzić się z różnorodnością wyborów politycznych wśród wiernych i wystrzegać się identyfikacji z jedną opcją polityczną, podejmując raczej wysiłek współpracy z różnymi środowiskami politycznymi, poszerzając tym samym zakres swego duchowego oddziaływania.

Wielu ludzi wspominając dziś polityczne zaangażowanie Kościoła w latach 90., dość alergicznie reaguje na wszelkie wypowiedzi duchownych, choćby ocierały się one tylko o przestrzeń polityki. Uważają, bowiem, że wszelkie próby ponownego angażowania się Kościoła w polityczne gry, uleganie wpływom ośrodków medialnych i politycznych, mogą jedynie przyspieszyć proces sekularyzacji społeczeństwa.

W zgoła innych – jak wiemy warunkach politycznych przyszło funkcjonować Kościołowi w okresie komunizmu, zwłaszcza w pierwszych latach prymasostwa kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wtedy to trzeba było nie lada zręczności, by utrzymać niezależność Kościoła od ówczesnej polityki. Prymas był tą osobą, która pozwoliła przejść Kościołowi „suchą nogą przez morze czerwone komunizmu”. Było to głównie efektem jego własnej koncepcji zarządzania Kościołem i realistyczna postawa przyjęta wobec władzy. Linię swojego postępowania wobec niej Prymas ujął słowami: ,,Walczę tylko o to i bronię tylko tego, co się Kościołowi słusznie należy”!  Dodawał równocześnie, że z władzą należy nawiązać pewien rodzaj dialogu mimo niezwykłej trudności tego zadania. Wyrazem tego przekonania było – jak wiemy zawarcie z władzą w kwietniu 1950 roku porozumienia, które przynajmniej na jakiś czas oddaliło największe natężenie represji wobec Kościoła. Nie dziwi zatem stwierdzenie profesora Rafała Łatki z UKSW, że Prymas Wyszyński był jednym z największych, jeśli nie największym realistą politycznym w okresie istnienia tzw. ,,Polski Ludowej”!

Wspomnienie przy prezentacji dr Moniki Białkowskiej jej książki o emigrantach, sprowokowało w pewnym momencie ożywioną dyskusję o tym, co Kościół w Polsce może i co powinien zrobić np. w sytuacji imigrantów, zwłaszcza tych zamkniętych w pułapce między granicami Polski i Białorusi?  Kościół w zasadzie nie ma wpływu na obecną sytuację, jaką mamy na granicy z Białorusią, bo ani rząd ani społeczeństwo zdaje się nie słuchać tu Kościoła. Czyżby należało to odczytać, jako publiczne przyznanie się Kościoła do porażki..? Nie, przyczyną takiego stanu rzeczy jest raczej to, że rząd zdaje się nie przejmować zbytnio słowami biskupów, kierując się tu raczej polityczną kalkulacją.

Podsumowując tę debatę warto tu może przytoczyć znamienne poniekąd słowa kardynała Grzegorza Rysia, które mogą być odpowiedzią na pytanie o to, jakie powinny być relacje Kościoła wobec polityki? A oto one: ,,Relacje między Kościołem a światem polityki – mówi kardynał Ryś, powinny być tak ułożone, jak to jest zapisane w Konkordacie i w Konstytucji. Od strony Kościoła te relacje powinny być ułożone w takim duchu, że skoro – jak stwierdza Sobór ,,Kościół jest w Chrystusie niejako sakramentalnie, czyli jest znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego, to nie jest od tego, aby wprowadzać podziały w społeczeństwie, bądź je potwierdzać. I jeśli Rada Stała KEP zwróciła się 02 maja br. do polityków z prośbą o to, aby nie wciągać Kościoła w kampanię wyborczą, to Kościół, który taką prośbę wyraża, nie może sam postępować wbrew niej. Potrzeba tu odrobiny konsekwencji. Jeśli do polityków zwracamy się, aby nas nie wciągali w polityczną wojnę, to potem ich nie zapraszajmy do tego, aby swe poglądy polityczne wypowiadali podczas uroczystości religijnych. Na to nie ma przestrzeni w Kościele”! Jest to wyraźne nawiązanie do gorszącej sceny na Jasnej Górze, kiedy w niedzielę 09 lipca szef jednej z głównych partii politycznych prowadził agitacje polityczną od stóp ołtarza tuż przed rozpoczęciem Mszy świętej, a nikt z obecnych tam biskupów nie zaprotestował…

W debacie, której patronowali zarówno starosta Wolsztyński – Jacek Skrobisz jak i przewodniczący Zarządu Oddziału Okręgowego Stowarzyszenia w Poznaniu – Karol Irmler, uczestniczyli nie tylko członkowie Stowarzyszenia, ale także lokalni samorządowcy i przedstawiciele ugrupowań politycznych ,,od lewa do prawa”.

Włodzimierz J. Chrzanowski.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Czyńcie sobie Ziemię poddaną, ale jak dalece? Kościół a ekologia”

WOLSZTYN

Czyńcie sobie Ziemię poddaną, ale jak dalece?

Stworzenie świata i człowieka jest podstawą wszystkich zbawczych zamysłów Bożych, początkiem historii zbawienia osiągającym punkt kulminacyjny w Chrystusie. Bóg stwarza świat uporządkowany i dobry, ponieważ stwarza go w sposób mądry i wszelkie stworzenie na świecie jest uporządkowane.  Świat stworzony przez Boga jest ofiarowany i przeznaczony dla człowieka będącego obrazem Stwórcy. Wszystko, co człowieka otacza jest darem dobrego Boga, jest dobre i jest powierzone człowiekowi, jego trosce i opiece.

Tymi słowami rozpoczął swój referat „Biblijno – teologiczne podstawy panowania człowieka nad światem stworzonym” – O. dr Józef Wcisło ze Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Poznaniu podczas debaty „Kościół a ekologia” zorganizowanej 5 czerwca br. przez Oddział Okręgowy i Oddział Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wolsztynie

Każde stworzenie – kontynuował O. dr Józef Wcisło – posiada swoją dobroć, własną doskonałość, trwałość i prawdziwość. Każde we swym bycie odzwierciedla na swój własny sposób jakiś promień nieskończonej mądrości Boga i z tego powodu człowiek powinien szanować każde stworzenie. Niezmierna, rozmaitość, różnorodność i współzależność stworzeń oznaczają, że żadne z nich nie wystarcza sobie samemu, istnieją one tylko we wzajemnej zależności od siebie, aby służyć jedne drugiemu.

Odnosząc się do głównego hasła debaty referent podkreślił, że Bóg powierzył człowiekowi panowanie nad ziemią. Człowiek musi jednak zrozumieć, że pierwszym panem wszystkich stworzeń jest sam Bóg. Ziemia dana mam przez Stwórcę należy przede wszystkim do niego, człowiek jest raczej zarządcą i dzierżawcą ziemi, nie jest jej właścicielem. Człowiek tym bardziej panuje nad ziemią im bardziej potrafi naśladować Boga. Nasze panowanie nad ziemią jest autentyczne tylko w takiej mierze, w jakiej potrafimy dostrzec piękno i dobroć bożego stworzenia, rozwijać je i pielęgnować. Bóg umieścił człowieka w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i doglądał. Powierzając człowiekowi stworzony świat Bóg zobowiązał go, aby zarządzał i opiekował się wszystkimi bogactwami tego świata, poprzez pracę, która jest jego powołaniem.

W drugim referacie wprowadzającym do dyskusji pt. „Ekologiczne dylematy w nauczaniu społecznym Kościoła”, Karol Irmler – przewodniczący Zarządu Oddziału Okręgowego w Poznaniu odniósł się do głównego przesłania, jakie wynika z encykliki papieża Franciszka „Laudato si’, mi’ Signore” – „Pochwalony bądź, Panie mój”, zaprezentowanej 18 czerwca 2015 roku w Watykanie.

Encyklika skupia się na „duchowości ekologicznej”, jako rozwiązaniu kryzysu ekologicznego, zdolnej przeciwstawić się technokratycznemu paradygmatowi i niepohamowanemu konsumpcjonizmowi.  Papież Franciszek dostrzega moralny upadek ludzkości, jako główną przyczynę kryzysu ekologicznego. Ekologiczne nawrócenie “musi przekładać się na konkretne sposoby myślenia i działania, które z większym szacunkiem odnoszą się do stworzenia”. Franciszek nawołuje do nawrócenia ekologicznego, które dokonuje się na poziomie osobistym, ale równie ważne jest nawrócenie wspólnotowe. „Nawrócenie ekologiczne, niezbędne do stworzenia dynamiki trwałej zmiany, jest także nawróceniem wspólnotowym”.

Ekologia nie może ignorować znaczenia człowieka ubogiego, embrionu czy osoby niepełnosprawnej. Dlatego Franciszek mówi o ekologii integralnej „Nie ma dwóch odrębnych kryzysów jeden środowiskowy a drugi społeczny, ale istnieje jeden złożony kryzys społeczno –ekologiczny. Musimy zdobyć się na mówienie o integralności ludzkiego życia, konieczności popierania i łączenia wszystkich wielkich wartości”. Ekologia integralna obejmuje całego człowieka i świat przyrody od poczętego życia ludzkiego poprzez całe jego otoczenie przyrodnicze społeczne gospodarcze, a nawet polityczne.

W dyskusji wiele uwagi poświęcono pytaniu, czym jest ekologia, a czym tzw. ekologizm. Ekologia, w rozumieniu chrześcijańskim jest obok dobra wspólnego i godności człowieka, jednym z wiodących dziś zagadnień Katolickiej Nauki Społecznej.. Ekologizm, to ideologia, której częścią jest podważanie konserwatywnego ładu, to nowa forma totalitaryzmu. Przejawem ekologizmu jest niewątpliwie  C 40 Cities – raport o konsumpcji. Innym przejawem ekologizmu wydaje się być sprawa antropomorfizmu zwierząt (bambinizmu), czyli stawiania życia zwierząt na równi z życiem człowieka, a nawet niekiedy wyżej, czy też postulaty, aby zwierzęta domowe  mogły zyskać prawa obywatelskie, a zwierzęta graniczne jak np. szczury, status uchodźców!

Debatę podsumował Włodzimierz Chrzanowski, przewodniczący Zarządu Oddziału w Wolsztynie – człowiek nie jest on panem świata, ma, bowiem wobec natury, wobec Ziemi pełnić funkcję służebną w duchu odpowiedzialności za tę Ziemię. Należy pobudzać i popierać „nawrócenie ekologiczne”, które w ostatnich latach sprawiło, że ludzie stali się bardziej wrażliwi na sprawy ochrony środowiska. Dobrze rozumiany ruch ekologiczny nie jest niczym innym, jak roztropnym i pokornym wypełnianiem polecenia Stwórcy o czynieniu sobie Ziemi poddaną!

 

Karol Irmler

 

 

 

 

Wolsztyńscy radni przeciwni św. Janowi Pawłowi II?

WOLSZTYN:

Wolsztyńscy radni przeciwni św. Janowi Pawłowi II?

W 1999 r. z inicjatywy radnego Rady Miejskiej i jednocześnie przewodniczącego Zarządu Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Wolsztynie Włodzimierza Chrzanowskiego, przy poparciu ówczesnych 25 radnych, do prezydium Rady wpłynął wniosek o uhonorowanie Jana Pawła II tytułem „Honorowy Obywatel Ziemi Wolsztyńskiej”.

W dniu 4 maja 2014 r. na wolsztyńskim Rynku, miała miejsce podniosła uroczystość dziękczynna za kanonizację świętego Jana Pawła II, który już od piętnastu lat był „Honorowym Obywatelem Ziemi Wolsztyńskiej”. Tak wspomina te doniosłe wydarzenia były burmistrz Andrzej Rogoziński. Podjęta 29 grudnia 1999 r. tego samego roku uchwała Rady Miejskiej nadała naszemu papieżowi tytuł przypisany jak dotąd tylko tej osobie w całej historii naszego miasta. Jako ówczesny radny miałem zaszczyt podpisać się pod wnioskiem, a dziś, jako burmistrz odczuwam wielką radość, że wspólnie z tak licznie przybyłymi mieszkańcami miasta i gminy Wolsztyn oraz szanownymi gośćmi, mogę uczestniczyć w odsłonięciu tablicy pamiątkowej ku czci wielkiego Polaka i świętego człowieka. To miejsce na ścianie ratusza, gdzie dziś zawisła pamiątkowa tablica, na zawsze przypominać nam będzie, że w tym właśnie budynku 15 lat temu w imieniu mieszkańców oddano hołd świętemu Janowi Pawłowi II, czyniąc go Honorowym Obywatelem tej Ziemi Wolsztyńskiej.
26 kwietnia br. niemal w dziewiątą rocznicę odsłonięcia na frontowej ścianie Ratusza Miejskiego tablicy poświęconej Świętemu Janowi Pawłowi II – ,,Honorowemu Obywatelowi Ziemi Wolsztyńskiej”, radni gminy Wolsztyn większością głosów odrzucili wniosek Katolickiego Stowarzyszenia,, Civitas Christiana” o zajęcie przez Radę stosownego stanowiska w sprawie obrony Jego dobrego imienia, jako Patrona naszego miasta i naszej wspólnoty samorządowej.
Argumentacja była dosyć pokrętna. Radny Marcin Klessa, który wnioskował o wykreślenie z porządku obrad punktu stanowisko Rady w sprawie obrony dobrego imienia Św. Jana Pawła II argumentował, że wniosek nie jest przeciwko Janowi Pawłowi II, który miał wielki niekwestionowany wpływ na rozwój kultury, promowanie Polski na świecie, pozytywny wpływ na społeczeństwo, a nawet politykę, co doprowadzało do upadku systemu komunistycznego. Jednak Rada nie jest organem właściwym, zgodnie z ustawą o samorządzie, aby podejmować taką uchwałę i w sensie moralnym czy prawnym uznawać kogoś za winnego lub niewinnego. Ponadto zgodnie z apelem KEP nie należy wykorzystywać osoby Jana Pawła II do walki politycznej, czy budowania elektoratu. Ocena Jana Pawła II to kwestia sumienia każdej osoby i my, jako Rada nie powinniśmy tego oceniać. Taką argumentacja niestety przekonał zdecydowaną większość radnych. 11 głosowało za odrzuceniem tego punktu obrad, 6 było przeciw 4 wstrzymało się od głosu.
Co jest najdziwniejsze w tym wszystkim. Otóż ani w punkcie porządek obrad, ani w uzasadnieniu nie było ani słowa, że Św. Jan Paweł II jest Honorowym Obywatelem Ziemi Wolsztyńskiej. Przeoczenie, czy celowe działanie? Trudno uwierzyć w to pierwsze. Może jednak chodzi o to, aby powoli i skutecznie wykreślić ze świadomości społecznej ten fakt, bo może kiedyś pojawi się wniosek o odebranie Świętemu Janowi Pawłowi tego honorowego obywatelstwa i wtedy będzie łatwiej go przegłosować. Nie dziwię się radnemu, który taki wniosek zgłosił. Ma do tego prawo, może mieć nawet bardzo krytyczne stanowisko wobec kościoła. Jednak obawiam się, że ci radni, którzy głosowali za jego wnioskiem, lub wstrzymali się od głosu to większość z nich tzw. porządni katolicy, tylko szkoda, że ulegli pewnej poprawności i po prostu nie mieli odwagi dać temu świadectwa.
Karol Irmler

 

Etapy Diecezjalny 27. Ogólnopolskiego Konkurs Wiedzy Biblijnej – Diecezja Kaliska

OKWB Diecezji Kaliska

Do etapu diecezjalnego, który miał miejsce w dawnym Wyższym Seminarium Duchownym w Kaliszu przystąpiło 35 uczniów z 11 szkół i 15 podjednostek. Konkurs rozpoczęto od Nabożeństwa Słowa, które poprowadził ks. Witold Morozowicz. Do celebracji Słowa aktywnie włączyli się także uczestnicy etapu diecezjalnego.

Komisji konkursowej przewodniczył Ks. Witold Morozowicz z parafii pw. NMP Królowej Polski w Kaliszu, doktorant na studiach doktoranckich na WT UAM w Poznaniu w zakresie biblistyki. Członkami Komisji byli także: Barbra Kaczmarek – Przewodnicząca Zarządu Oddziału KSCCH w Stawiszynie, Anna Hoffman – członek tego Zarządu oraz Karol Irmler Przewodniczący Zarządu Oddziału Okręgowego w Poznaniu.

Tegorocznymi finalistami Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej w Diecezji Kaliskiej zostali:

 I miejsce – Adam Jasik z Zespołu Szkół Technicznych w Ostrowie Wlkp.  Katecheta przygotowujący do Konkursu – Wioletta Bizan

II miejsce – Szymon Kusiński z Zespołu Szkół Technicznych w Ostrowie Wlkp.  Katecheta przygotowujący do Konkursu – Wioletta Bizan

III miejsce – Patryk Raduła z I Liceum Ogólnokształcącego im Marii Skłodowskiej Curie w Ostrzeszowie. Katecheta przygotowujący do Konkursu – S. Benedetta Anna Kasik

Zdjęcia: Ks. Artur Filipiak/Radio Rodzina Kalisz