Dokładnie 573 lata temu w bitwie z Turkami pod Warną zginął król Polski i Węgier Władysław III, nazwany później Warneńczykiem od miejsca, w którym znalazła go śmierć.

Dnia 1 sierpnia 1444 roku w Segedynie podpisano z Turkami bardzo korzystny dla chrześcijan 10-letni pokój. Miało to na jakiś czas zażegnać trwający od jakiegoś czasu zbrojny konflikt. Jednak legat papieski Julian Cesarini nakłonił Władysława III do zerwania traktatu i uderzenia na armię osmańską. Kardynał prawdopodobnie nie zdawał sobie sprawy z ogromnego ryzyka, jakie podjęto. Wojsko tureckie było bardzo silne, jesienna pora roku nie sprzyjała walce, a ważny sojusznik Polski i Węgier oraz despota serbski, Jerzy Brankowicz wycofał się całkowicie z wojny po bardzo dla niego zyskownym traktacie w Segedynie. Na pole bitwy nie dotarli również Wenecjanie, którzy obiecali pomoc.

Batalia miała miejsce 10 listopada i skończyła się katastrofą. Król Władysław III na czele zaledwie 500 rycerzy dokonał w czasie walki nierozważnego i nieskoordynowanego z innymi jednostkami ataku na piechotę turecką, złożoną z Janczarów. Ten znaczący błąd zadecydowało o przegranej. Tego dnia poległ również Julian Cesarini oraz bardzo wielu żołnierzy. Niewielu zaś z tych, którzy dostali się do niewoli tureckiej, powróciło po latach do swoich krajów.

Txt Piotr Ewertowski, fot. Obraz Stanisława Chlebowskiego (1835-1884) „Bitwa pod Warną” z wikipedia.pl