Pięćdziesiątą rocznicę słynnego listu biskupów polskich do niemieckich z listopada 1965 roku, upamiętniono w Wolsztynie wykładem profesora Grzegorza Kucharczyka – historyka z poznańskiego oddziału PAN. Organizatorem spotkania był Oddział Miejski Stowarzyszenia i tamtejsza parafia farna.
Orędzie – powiedział na wstępie mówca, dało niewątpliwie początek zasypywania podziałów spowodowanych II wojną światową i okresem zimnej wojny. I choć największy rozgłos zdobyło ostatnie zdanie tego dokumentu i znamienne słowa „ udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, bo w nich zawarta została wielka siła moralna pozwalająca jako Narodowi ze spokojnym sumieniem i po chrześcijańsku obchodzić Millenium Chrztu Polski; to nie wolno zapominać o tym, że „Orędzie” przygotowywało także grunt dla działań dyplomatycznych, dając równocześnie podwaliny pod ustanowienie administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich. Pomimo tego, że oficjalnie za głównego autora tego dokumentu uważa się ówczesnego metropolitę wrocławskiego, kardynała Bolesława Kominka, to – jak zaznaczył profesor Kucharczyk, widać w tym dokumencie „rękę” Prymasa Wyszyńskiego, największego jego zdaniem męża stanu, jakiego Polska miała po 1945 roku.
Wielką troską Księdza Prymasa była integracja tzw. Ziem Odzyskanych, przez co Kościół i on sam, narazili się władzy komunistycznej. Władze bowiem traktowały te Ziemie jako sektor zastrzeżony wyłącznie dla siebie. Prymas zdając sobie sprawę z tego, że Kościół był wówczas najważniejszym czynnikiem integracyjnym, nie rezygnował z podkreślania przy każdej okazji polskości tych Ziem. Stąd widoczna w Orędziu jego wizja duchowości polskiej i odpowiedź, czym w istocie jest polskość.
Biskupi polscy przypominali też, że w najcięższych okresach historii, Kościół był nie tylko dla Narodu oparciem ale i uosobieniem wolności; przypominali biskupom niemieckim o naszych korzeniach, o tym że właśnie z Zachodu czerpiemy siłę, pisali o związaniu polskiego Kościoła z Zachodem i z całym Kościołem Powszechnym właśnie poprzez Niemcy. Że wreszcie polskość i katolicyzm to jedno.
Tego wszystkiego – jak się okazało, komuniści nie mogli ścierpieć. Nic więc dziwnego, że uruchomiona przez nich szeroka propaganda sprawiła, że spora część polskiego społeczeństwa, w tym także inteligencji, identyfikowała się z krytycznym stanowiskiem władz, czego wyrazem były tzw. „spontaniczne” protesty.
Spotkanie odbyło się w salce Parafialnego Domu Katolickiego. Wśród uczestników spotkania- członków Stowarzyszenia, nauczycieli, był także proboszcz parafii farnej, ks. kanonik Sławomir Majchrzak, wicestarosta wolsztyński – Piotr Krajewski oraz przewodniczący Rady Okręgu Stowarzyszenia– Karol Irmler.
[txt. Włodzimierz Chrzanowski, fot. Szymon Szczęsny]