30 października przypadała trzydziesta rocznica śmierci ks. Teodora Lercha, pierwszego i jedynego dyrektora byłego Niższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Poznańskiej w Wolsztynie. Seminarium to powołane zostało w 1949 roku przez arcybiskupa Walentego Dymka i przetrwało do roku 1960, czyli do momentu zamknięcia go przez ówczesne władze komunistyczne. W przeddzień odbyła się tam uroczystość upamiętniająca tę rocznicę.
Jej inicjatorem i głównym organizatorem był Oddział Miejski Stowarzyszenia. W kaplicy Sióstr Miłosierdzia świętego Wincentego a’ Paulo przy ulicy Poznańskiej, która była kiedyś także kaplicą seminaryjną, odprawiona została Msza święta za śp. księdza Lercha, za zmarłych nauczycieli i wychowawców oraz wychowanków tej edukacyjnej i formacyjnej placówki. Celebrowali ją dwaj byli absolwenci seminarium – księża prałaci Jan Stanisławski i Stanisław Wojtaszek z Poznania. W koncelebrze uczestniczył też proboszcz wolsztyńskiej fary, ksiądz kanonik Sławomir Majchrzak. Homilię w trakcie Mszy wygłosił ksiądz Wojtaszek. Przytaczając zdanie z przypadającej na ten dzień w liturgii słowa, Ewangelii świętego Łukasza – „Dziś, jutro, pojutrze, muszę być w drodze” (Łk, 13,33), przywołał m. in. dewizę zmarłego przed kilku laty ś.p. biskupa Jana Chrapka – „Idź przez życie tak, aby ślady Twoich stóp przetrwały Cię”. Wskazał on tym samym na ten rys troski księdza Teodora Lercha o swoich podopiecznych, która była odbiciem ewangelicznego przykazania miłości bliźniego. „Choć nie ma go już wśród nas – mówił, podobnie jak nie ma też wśród nas innych wychowawców seminarium, to wszyscy oni pozostawili po sobie ów pozytywny ślad „swoich stóp”. Pamiętajmy o nich w naszej modlitwie, o tych wspaniałych kapłanach, którzy są już po tamtej stronie; pamiętajmy tym bardziej, że dziś świat poprzez media woli nagłaśniać pojedyncze słabości tych nielicznych kapłanów, którzy pobłądzili a którzy są dla Kościoła wielkim bólem…”
Po Mszy świętej jej uczestnicy – parafianie, członkowie Stowarzyszenia z przewodniczącym Rady Okręgu Karolem Irmlerem, siostry zakonne, delegacja samorządu miejskiego z burmistrzem Wojciechem Lisem i wice przewodniczącym Rady Miejskiej Piotrem Masznerem, nieliczni nauczyciele i katecheci a także młodzież gimnazjalna, udali się pod tablicę upamiętniającą księdza Lercha, usytuowaną na terenie skweru jego imienia, gdzie złożono kwiaty i znicze.
Następnie wszyscy przeszli do siedziby Państwowej Szkoły Muzycznej. Tam w pięknie odnowionej sali koncertowej, zebrani mieli okazję wysłuchać wystąpienia Marka Budniaka na temat roli i zadań szkolnictwa katolickiego dzisiaj. W przeszłości pełnił on odpowiedzialne funkcje wicekuratora i dyrektora Liceum Katolickiego w Zielonej Górze. W swoim wystąpieniu, podkreślając edukacyjną i ewangelizacyjną podstawę tożsamości szkoły katolickiej, dość często odwoływał się do autorytetu kardynała Zenona Grocholewskiego, do niedawna jeszcze Prefekta Watykańskiej Kongregacji Wychowania Katolickiego. Przypomnijmy, że Kardynał Grocholewski to jeden z najznakomitszych, jeśli nie najznakomitszy absolwent wolsztyńskiego niższego seminarium. Według niego, jednym z kluczowych problemów gdy chodzi o wychowanie, jest kryzys rodziny, która powinna odgrywać istotną rolę w wychowaniu. A szkoła katolicka stawia na rodzinę, promuje rodzinę silną, odpowiedzialną i trwałą. Stara się wspierać rodziców i współpracować z nimi w dziele wychowania… I dalej, że słabym punktem dzisiejszego wychowania jest kryzys wartości, który wypływa z propagowanego dziś relatywizmu etycznego. To dlatego – jak podkreślił już Marek Budniak – potrzebne są szkoły katolickie, budujące na solidnych i stałych wartościach, których pełnym uosobieniem jest Jezus Chrystus… A szkół tych jest niestety w naszym kraju wciąż za mało!
Na koniec tej części spotkania, wysłuchano krótkiego koncertu nauczycieli i uczniów Szkoły Muzycznej.
[txt. Włodzimierz J. Chrzanowski, fot. Robert Staszewski „Głos Wolsztyński”]